Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Ryszard Kaczorowski honorowym obywatelem Pabianic, Opoczna, Drzewicy

Wiesław Pierzchała, współpraca: aw, ec
Prezydent R. Kaczorowski podczas wizyty w Skierniewicach
Prezydent R. Kaczorowski podczas wizyty w Skierniewicach fot. Edyta Cieślak
Uprzejmy, otwarty, uśmiechnięty. Takim prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego zapamiętają skierniewiczanie.

Był u nich 22 marca, na niespełna trzy tygodnie przed tragiczną śmiercią. To była ostatnia wizyta prezydenta II RP na uchodźstwie w województwie łódzkim.

Nie zostanie zapomniany, także dlatego, że jest honorowym obywatelem wielu naszych miast. Propozycja nadania mu tego zaszczytnego tytułu padła również podczas wizyty w Skierniewicach. Prezydent Ryszard Kaczorowski odpowiedział, że z przyjemnością przyjmie tytuł honorowego obywatela Skierniewic.

- Podtrzymuję propozycję - mówi prezydent Skierniewic Leszek Trębski. - Ze stosownym wnioskiem wystąpię do Rady Miasta Skierniewic prawdopodobnie na sesji w maju.

Już wcześniej w poczet swoich honorowych obywateli Ryszarda Kaczorowskiego przyjęły Pabianice, Opoczno i Drzewica. Przedstawiciele tych dwóch ostatnich miast pojechali wczoraj do Warszawy modlić się przy trumnie prezydenta Kaczorowskiego. Na Okęciu obecni byli: starosta powiatu opoczyńskiego Józef Róg oraz Jan Wieruszewski i Janusz Reszelewski, burmistrzowie Opoczna i Drzewicy.

Prezydent Kaczorowski nie omijał też Łodzi. W 1997 r. przybył wprost z Londynu, aby odsłonić pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego przy Łódzkim Domu Kultury.

- Uroczystość odbyła się 3 maja 1997 r. - wspomina Lucjan Muszyński, pełnomocnik prezydenta Łodzi ds. obchodów rocznic i świąt państwowych. - Pamiętam, że w noc przed odsłonięciem pomnika marszałka nieznani sprawcy oblali monument farbą. Z trudem udało nam się doprowadzić go do porządku.

Prezydent przyleciał na Okęcie, a stamtąd wczesnym rankiem do Łodzi dotarł autem. Wziął udział w mszy św. w katedrze, po czym - razem z uczestnikami uroczystości - udał się pod pomnik przedstawiający marszałka opartego na szabli, gdzie wygłosił przemówienie.

- Mówił bez kartki - wspomina Muszyński. - Był wyraźnie wzruszony. Po uroczystości zjedliśmy obiad w restauracji hotelu Centrum, gdzie wręczył nam książki wydane przez wydawnictwa emigracyjne w Londynie. Tego samego dnia wrócił do Warszawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pabianice.naszemiasto.pl Nasze Miasto