Szpital Kopernika nie ma pieniędzy na kolejne operacje. Planowe zabiegi wstrzymano aż na 18 oddziałach szpitala. Kilkuset pacjentów Kopernika dostało informację, że ich zabiegi nie odbędą się w 2011 roku. Zgodnie z planem pracują tylko oddziały onkologiczne i szpitalny oddział ratunkowy.
Na pozostałych oddziałach operuje się tylko pacjentów z zagrożeniem życia lub zdrowia oraz pacjentów onkologicznych. Na przykład na chirurgii naczyniowej lekarze operują tylko nowotwory tarczycy.
Adriana Sikora, rzecznik szpitala im. Kopernika mówi, że kontrakt z NFZ skończył się i od kilku tygodni staraliśmy się o dodatkowe pieniądze. Niestety, nie otrzymaliśmy ich. Cały czas przeprowadzane są wszystkie operacje onkologiczne. Pacjenci z nowotworami np. trzustki operowani są także na innych oddziałach. W terminie zostaną zoperowani też chorzy, którzy mają np. stany zapalne i nie mogą już czekać
Kilkaset operacji zostanie więc przełożonych na następny rok. Na kiedy? - Osoby, które były zapisane na grudzień, będą przyjęte w styczniu. Dlatego też istnieje możliwość, że część pacjentów zapisanych na styczeń będzie musiała zostać przesunięta na kolejny miesiąc. Każdego pacjenta będziemy jednak traktowali indywidualnie - tłumaczy Sikora. - Musieliśmy podjąć taką decyzję, bo szpital nie może się zadłużać, a kontrakt kolejny rok okazał się za mały w stosunku do potrzeb pacjentów. Nie mogliśmy dokładnie przewidzieć, ilu chorych będzie potrzebowało pomocy.
Narodowy Fundusz Zdrowia więcej pieniędzy nie dał, bo jak tłumaczy - nie ma.
- Dyrekcja szpitala im. Kopernika, podpisując umowę na rok 2011, zobowiązała się do świadczenia usług medycznych na rzecz ubezpieczonych pacjentów do 31 grudnia - odpowiada Beata Aszkielaniec, rzecznik łódzkiego NFZ.
Witold Szmigielski z Zarządu Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere, oddział w Łodzi mówi: - Pacjenci powinni iść teraz się do NFZ i zażądać wskazania na piśmie placówki, w której w trybie pilnym zostaną poddani operacji. Jeśli nie zostaną poddani zabiegowi, a ich stan zdrowia się pogorszy, będą mieć podstawę, by domagać się odszkodowania.
Ale pieniędzy brakuje też w innych łódzkich szpitalach. Szpital im. Matki Polki cały czas przyjmuje pacjentów, choć kontrakt z NFZ też się kończy. Szpital im. Barlickiego operuje, ale liczy, że za dodatkowe zabiegi dostanie pieniądze.
Zdaniem Krzysztofa Kwiatkowskiego, posła PO, za kryzys w łódzkiej służbie zdrowia może być odpowiedzialna centrala NFZ, która w podziale dodatkowych 600 mln zł z rezerwy nie uwzględniła województwa łódzkiego. Wszystkie pieniądze trafiły do woj. mazowieckiego, śląskiego i pomorskiego. - Napisałem w tej sprawie interpelację do prezesa NFZ, ale nie otrzymałem odpowiedzi. Będę w tym tygodniu rozmawiał o z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem - mówi Kwiatkowski.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?