Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walczą o autobus z Pabianic do Łodzi

(PAT)
Młodzi ludzie przynieśli z sobą transparent. Niestety, nadal nie znają odpowiedzi na zadane w nim pytanie.
Młodzi ludzie przynieśli z sobą transparent. Niestety, nadal nie znają odpowiedzi na zadane w nim pytanie. Patrycja Socha
Zaledwie kilkanaście osób przyszło na pikietę w sprawie linii autobusowej z Pabianic do Łodzi. Mimo to organizatorzy nie uważają akcji za porażkę.

– Mamy już 500 podpisów ludzi, którzy domagają się od Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego uruchomienia autobusów na tej trasie – mówił Dawid Zakrzewski, jeden z organizatorów pikiety.

Z jej inicjatywą wyszło stowarzyszenie Młodzi Demokraci. W środę wieczorem pod SDH "Trzy Korony" grupa jego działaczy pojawiła się z szyldem, na którym napisano dużymi czerwonymi literami "Gdzie jest nasz autobus?". Przygotowane zostały listy, na których można było wyrazić swoje poparcie dla celu pikiety. Swoje podpisy złożyło jednak niewielu przechodniów.

Chętni do czynnego włączenia się w akcję deklarowali swój udział w niej na portalu społecznościowym Facebook. W ciągu zaledwie kilku dni ich liczba sięgnęła około 450. Dlaczego pojawiła się tylko garstka?

–Myślę, że wpływ na to miała mroźna pogoda – stwierdził Dawid Zakrzewski. – Ale to nie oznacza, że petycja do MZK nie dotrze. Podpisy były zbierane od poniedziałku, tutaj, w centrum miasta, przez trzy godziny dziennie, a poza tym wśród znajomych. I nadal są. Założyliśmy, że zaniesiemy listę prezesowi, mając ich 1000.

Bodźcem do zorganizowania pikiety stało się zlikwidowanie przez łódzki PKS kilku dziennych kursów autobusów między Pabianicami i Łodzią. Dla studiujących i pracujących w stolicy województwa pabianiczan dojazd jest teraz jeszcze bardziej uciążliwy niż zanim zostały one wycofane. Mieszkańcy narzekają na częstotliwość połączeń i standard podróżowania.

–Dojeżdżałem do Łodzi pięć lat na uczelnię i odczułem na własnej skórze "komfort" jazdy. Odbiegał od normy – mówił w czasie środowej pikiety Andrzej Nowak. – Jestem tutaj, gdyż uważam, że to ważne, by wspierać takie akcje. Prezes MZK pobiera bardzo wysokie wynagrodzenie, a nie robi nic. O uruchomieniu przez MZK autobusowego połączenia między Pabianicami i Łodzią mówi się od dawna. Niestety, tylko mówi...

A że jest ono potrzebne, wiedzą najlepiej młodzi ludzie, dojeżdżający na uczelnie. – Autobusy PKS często nie przyjeżdżają i w tej sytuacji wiele osób wsiada do prywatnych busów. Tylko że w nich nie obowiązują migawki, a przejazd kosztuje 4 złote – dodaje Zakrzewski.

Jarosław Habura, prezes MZK, zobowiązał się zająć stanowisko w sprawie po otrzymaniu petycji. Na razie na nią czeka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pabianice.naszemiasto.pl Nasze Miasto