MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kujawiak Lumac Kowal po trzech latach znów w 4. lidze kujawsko-pomorskiej. Wygrana z Wisłą Dobrzyń 4:1 - zdjęcia

Wojciech Nawrocki
W zielonych strojach piłkarze Kujawiaka Kowal, przy piłce Patryk Wojtylak, w walce z Sebastianem Krajewskim z Wisły Dobrzyń, w tle Bartłomiej Feter i Kamil Dąbrowski.
W zielonych strojach piłkarze Kujawiaka Kowal, przy piłce Patryk Wojtylak, w walce z Sebastianem Krajewskim z Wisły Dobrzyń, w tle Bartłomiej Feter i Kamil Dąbrowski.
Na 4. kolejki przed zakończeniem sezonu Kujawiak Lumac Kowal zagwarantował sobie awans do 4. ligi kujawsko-pomorskiej. W sobotę w meczu na szczycie 26. kolejki 5. ligi drugiej grupy kujawsko-pomorskiej pokonał wicelidera Wisłę Dobrzyń 4:1. Fotorelacja.

Podopieczni grającego trenera Rafała Jankowskiego w pięknym stylu wywalczyli awans po trzech latach gry w piątej lidze. Kowalanie od początku rundy wiosennej wygrali wszystkie mecze. Sobotnie spotkanie było szlagierem tej kolejki.

W sobotę na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Kowalu do walki o awans wystąpił lider rozgrywek MGKS Kujawiak Lumac Kowal z wiceliderem Wisłą Dobrzyń. W roli faworyta wystąpili gospodarze, którzy mieli 8 punktów przewagi nad piłkarzami z Dobrzynia nad Wisłą. Obie drużyny, to elita grupy drugiej, walcząca o bezpośredni awans do czwartej ligi. W sobotnie popołudnie pogoda sprzyjała piłkarzom, było ciepło, ale nie za gorąco. W związku z tym kowalski stadion odwiedziła bardzo liczna grupa kibiców z Dobrzynia, a także kowalscy kibice, włącznie z kibicami Fan Klub Kibica, którzy prowadząc gorący i głośny doping, zagrzewali swoich piłkarzy do walki, będąc dwunastym piłkarzem na boisku. Ponadto w trakcie meczu prowadzili piękną i godną oprawę, czyniąc ten mecz szlagierem kolejki.

Kibice nie zawiedli się, piłkarze obu drużyn od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego nie szczędzili zdrowia i potu na murawie, prowadząc wyrównany pojedynek, obfitujący w piękne akcje okraszone pięcioma golami. Jednak po ostatnim gwizdku, to kibice i piłkarze Kujawiaka Kowal byli w euforii. Po wygranej z dumą i radością opuszczali stadion. Na jesieni w Dobrzyniu też górą byli podopieczni Rafała Jankowskiego, którzy pokonali Wisłę 3:1.

Do zakończenia rundy rewanżowej pozostały cztery spotkania, wystarczy kowalanom zdobyć tylko punkt, który pozwoli utrzymać fotel lidera i awansować z pierwszego miejsca. Jak widać po końcowym wyniku, mecz dwóch czołowych drużyn i pretendentów do awansu pokazał charakter kowalskiej drużyny. Widać dobrą pracę trenera Rafała Jankowskiego w zimowej przerwie, która zaowocowała zdobycia kompletu punktów w jedenastu meczach. Co niektórym „niedowiarkom” osiągnięcie takiego sukcesu na cztery kolejki przed zakończeniem rundy rewanżowej dało do zrozumienia, że w tym sezonie na Kujawiaka Kowal nie mam mocnych. Drużynie przyjezdnej pozostała rywalizacja do końca o drugie premiowane awansem miejsce z Notecią Gębice lub kolejnymi ekipami tej grupy.

Mecz na szczycie poprowadziła trójka sędziów z Kolegium Sędziowskiego w Lipnie, jako główny Adrian Sławkowski, a na liniach asystowali Marcin Prażniewski i Jarosław Bykowski. Już pierwsze minuty meczu pokazały, że ani goście ani gospodarze nie myślą o podziale punktów. W pierwszej połowie więcej okazji wypracowali sobie podopieczni Rafała Jankowskiego, który kierował grą swoich podopiecznych za linii bocznej boiska. W 4 minucie Piotr Kierus strzelił na bramkę gości z 17 metrów, ale piłka padła łupem bramkarza Kamila Witkowskiego. W odpowiedzi w 7 minucie zabawa obrońców Kujawiaka mogła zakończyć się utratą bramki po strzale z 6 metrów Mateusza Celmera, ale golkiper Kujawiaka Adam Grzywiński intuicyjnie nogami wybił piłkę.

Była to najlepsza okazji gości w pierwszej połowie na uzyskanie prowadzenia. W 15 minucie piłkę w z rzutu rożnego z lewej strony dośrodkował Łukasz Grube, piłka o mało nie znalazła się w bramce, odbijając od krótkiego słupka. W 18 minucie piękna i szybka kontra prawą stroną przyniosła prowadzenia gospodarzom. Piotr Kierus bez problemu ograł dwóch obrońców i dośrodkował piłkę na 15 metr, a soczystym strzałem z pierwszej piłki w lewe okienko popisał się Patryk Wojtylak, nie dając najmniejszych szans bramkarzowi gości.

Po zdobyciu prowadzenia większa część gry toczyła się w środkowej części boiska. Sporadyczne akcje przyjezdnych kończyły się niecelnymi strzałami nad lub obok bramki Grzywińskiego. Dopiero w 44 minucie piłka po strzale z 17 metrów kapitana Wisły Patryka Olewińskiego minimalnie przeszła obok lewego słupka. Mimo doliczenia 3 minut, wynik nie uległ zmianie.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków gości, jednak nie potrafili skutecznie ich wykończyć. W odpowiedzi gospodarze niesieni gorącym dopingiem swoich kibiców w cztery minuty znokautowali przyjezdnych, aplikując im trzy gole. Na 2:0 w 48 minucie podwyższył Paweł Behlke, który otrzymał precyzyjne podanie od Piotra Szablewskiego. Dwie minuty później było już 3:0 po golu Piotra Kierusa, który w 52 minucie dołożył kolejne trafienie z ostrego kąta, po drodze piłka trafiła w nogę obrońcy gości i wpadła do siatki. Był to wstrząs dla ekipy Marka Bolimowskiego, który w 55 minucie dokonał aż czterech zmian w swoim składzie.

Boisko opuścił kapitan drużyny Patryk Olewiński, którego zastąpił Adrian Nowak przejmując opaskę kapitana oraz Przemysław Kowalczyk, Kuya Miyashite i Mateusz Białoskórski, a zameldowali się na boisku Paweł Kwaśniewski, Dawid Kamiński i Sebastian Raniszewski. Tuż przed dokonanymi zmianami w Kujawiaku żółtą kartką został ukarany Patryk Klimek za utrudnianie wybicia rzutu wolnego. W 61 minucie trener gości dokonał piątej zmiany, za Mateusza Białoskórskiego wszedł Jakub Bryszewski, a w 64 minucie w ekipie Kujawiaka trener Jankowski dokonał pierwszej zmiany, za poturbowanego Bartłomieja Fetera wszedł Kamil Bógdał.

Po wymianie czterech piłkarzy drużyna z Dobrzynia coraz częściej zagrażała bramce kowalan, ale w bramce był czujny Adam Grzywiński. Jego super parady i bramkarskie robinsonady były ozdobą tego spotkania, a także nie pozwoliły gościom na zmianę wyniku. W 68 minucie Adam przepiękną paradą uratował swoją drużynę przed utratą gola po soczystym strzale z 16 metrów Mateusza Celmera. Piłka po drodze jeszcze otarła się o plecy obrońcy, co w pewien sposób mogła zmylić bramkarza, jednak Grzywiński zdołał ją wybić na rzut rożny. Po wybiciu rzutu rożnego z bliskiej odległości nie trafił do bramki kowalan Dawid Kamiński, tym razem minimalnie futbolówka minęła prawy słupek. W 71 minucie rozprężenie w linii obrony Kujawiaka i złe wybicie piłki wykorzystali goście, a honorowe trafienie z 3 metrów zdobył Adrian Nowak.

Po gwizdku sędziego goście z jeszcze większym impetem ruszyli na kowalską bramkę, chcąc szybko odrobić straty. Z minuty na minutę rosło zagrożenie utratą kolejnej bramki, ale na posterunku był Grzywiński i obrońcy. W 74 minucie Grzywiński piękną paradą wybił piłkę na aut po strzale z dystansu Sebastiana Krajewskiego. Minutę później drugą żółtą kartką w ekipie gospodarzy został ukarany Piotr Kierus za faul taktyczny w środkowej części boiska. W 76 minucie goście strzelili z główki drugiego gola, ale asystent sędziego Adriana Sławskiego podniósł w górę chorągiewkę, wskazując strzelca gola Adriana Nowaka na spalonym. W 81 minucie kolejną przednią paradą popisał się kowalski bramkarz, tym razem wypiąstkował piłkę na aut, po strzale z dystansu Kamila Dąbrowskiego. W 83 minucie trener Kujawiaka dokonał zmiany, boisko opuścił Patryk Klimek, a w jego miejsce wszedł Bartosz Bąkała. W 87 minucie trzecią żółtą kartką w ekipie gospodarzy został ukarany Piotr Szablewski za wybicie piłki po gwizdku sędziego. Dwie minuty później trener Jankowski dokonał podwójnej zmiany, sam meldując się na murawie za Piotra Kierusa, a za Mikołaja Banasiaka wszedł Jakub Micek. Mimo doliczenia trzech minut, wynik nie uległ zmianie.

Gospodarze w pełni zasłużyli na wygraną, gwarantując sobie na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek pewny awans do czwartej ligi. Goście również pokazali się z jak najlepszej strony, ale musieli przełknąć gorycz porażki i uznać wyższość lidera z Kowala. Po wygraniu spotkania, gospodarze mają 11 punktów przewagi nad ekipą z Dobrzynia i 16 punktów nad Notecią Gębice. Po ostatnim gwizdku sędziego radości i fety godnej awansu nie było końca. Za tydzień w sobotę 25 maja o godz. 11:00 Kujawiak zagra u siebie z Lubienianką Lubień Kujawski, z którą w rundzie jesiennej wygrał 7:2. W ostatnim spotkaniu sąsiedzi za między pokonali u siebie Kujawy Markowice 3:1. Kowalanom wystarczy w czterech ostatnich meczach zdobyć punkt aby zapewnić sobie mistrzostwo 5. ligi kujawsko-pomorskiej, grupy 2.

MGKS Kujawiak Lumak Kowa: Rafał Jankowski – trener
A. Grzywiński, P. Szablewski, P. Lisiecki, B. Feter (64' K. Bógdał), P. Klimek (83' B. Bąkała), P. Kierus (87' R. Jankowski), P. Behlke, M. Banasiak (87' J. Micek), A. Rybka – kpt, Ł. Grube.
Rezerwowi: B. Szablewski, K. Bógdał, K. Hanada, R. Jankowski, M. Glonek, J. Micek, B. Bąkała, J. Kaźmirski.

Wisła Dobrzyń n/Wisłą: Marek Bolimowski – trener
K. Witkowski, K. Orłowski, K. Miyashita (55' S. Raniszewski), P. Kowalczyk (55' D. Kamiński), S. Krajewski, A. Bryszewski (55' A. Nowak), M. Białoskórski (61' J. Bryszewski), K. Wiśniewski, M. Celmer, K. Dąbrowski, P. Olewiński – kpt (55' P. Kwaśniewski).
Rezerwowi: O. Wieteska, S. Raniszewski, D. Kamiński, P. Kwaśniewski, J. Bryszewski, A. Nowak, J. Habasiński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto