Stertę zniszczonych przez deszcz dyplomów sportowych, plastycznych itp. w połamanych ramkach na szkolnym śmietniku odkrył przypadkowo jeden z mieszkańców.
- Czy takich rzeczy nie należy archiwizować? - zapytał.
Zadzwoniliśmy do dyrekcji szkoły i zadaliśmy identyczne pytanie. Dyrektor SP w Wadlewie, Małgorzata Kruk, przyznała, że certyfikaty zostały zdjęte ze ścian szkolnych pomieszczeń i czekają na wywiezienie, po czym rozmowę przerwano. Kolejny telefon odebrała sekretarz szkoły, która stwierdziła, że uczniowskie pamiątki wcale nie są przeznaczone na śmietnik. Mają zostać "przebrane" i zarchiwizowane "zgodnie z procedurami". To dziwi, bo sporo wyróżnień zniszczył deszcz...
A co z połamanymi, a przecież jeszcze nadającymi się do użytku, ramami i antyramami, w którym znajdowały się certyfikaty? Czy nie można było zrobić z nich pożytek wykorzystując choćby na zajęciach plastycznych?
Na to pytanie nie nie otrzymaliśmy odpowiedzi ani w rozmowie telefonicznej ani w korespondencji mailowej (na prośbę pani sekretarz wysłaliśmy też zapytania pocztą elektroniczną).
Akcja cyberpolicji z Gdańska: podejrzani oszukali 300 osób
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?