Pandemia przeszkadza
A to miało bezpośrednie przełożenie na stan finansów naszych, nie tylko największych, gwiazd.
Maryla Rodowicz, królowa polskiej piosenki, narzeka na zarobki. Okazuje się, że odejście męża i szalejący COVID-19 są mocno odczuwalne w jej portfelu. Na początku roku narzekała na niską emeryturę. Piosenkarka dostaje co miesiąc 1600 złotych. Do niedawna nie stanowiło to kłopotu, bo Rodowicz zarabiała na koncertowaniu. Teraz jednak sytuacja się zmieniła.
- Nie mam tantiem - powiedziała w rozmowie z „Super Expressem”. - Tyle zarobię, ile sobie wyśpiewam gardłem. Wcześniej nie narzekałam, bo kalendarz pękał w szwach, więc miałam regularny przypływ gotówki. Teraz jest gorzej, ale trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość i mieć nadzieję, że będzie lepiej. Nie mam o to do nikogo żalu, bo śpiewam piosenki wybitnych twórców. Cieszę się, że oni zarabiają, ponieważ są też współudziałowcami moich sukcesów. Trzeba zaciskać pasa jak nigdy. Przez ten kryzys powoli uczę się doceniać wartość pieniądza… Bywa, że jestem pod kreską, o czym syn mi często przypomina - powiedziała gwiazda.
Złożył deklarację, ale...
Na początku sierpnia artystka przedstawiła Mateusza Ledwiga. Chłopak odpowiada za kontakty medialne. Przyrzekł swojej szefowej, że - mimo epidemii koronawirusa - zrobi wszystko, by jej kariera nie ucierpiała. A jednak...
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?