Prezydent przyjechał na kwestę, na której zbierano fundusze na ratowanie zabytków nekropolii, ale zaparkował auto tak, że zablokował wyjazd innemu kierowcy. Jak sam przyznaje, wydawało mu się, że stojące przed nim auto nie będzie mieć problemów z manewrem. Swój błąd prezydent uzasadnia pośpiechem, ale zaraz dodaje, że to go nie usprawiedliwia. Jak mówi, chciał jak najszybciej wrócić do magistratu do prac nad wnioskiem o oddłużenie szpitala. Choć od policjanta usłyszał, że w ten dzień funkcjonariusze ograniczają się do pouczania, zachował się honorowo i sam poprosił o mandat.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?