Tomasz Jura, przewodniczący SLD w Pabianicach mówi, że projekt najpierw musi zaopiniować urzędowy radca prawny, a gdy to nastąpi, zaczniemy zbierać podpisy. Aby trafił na sesję Rady Miejskiej, wymaganych jest ich 250.
Główny zapis projektu ma brzmieć: "Likwidacja lub prywatyzacja stołówki w placówce oświatowej prowadzonej przez gminę miejską Pabianice może odbyć się po uzyskaniu pozytywnej opinii rady rodziców tejże placówki". Członkowie SLD przekonują, że w ten sposób uda się zapobiec "dzikiej i niekontrolowanej likwidacji stołówek".
Obecnie zewnętrzne firmy gotują na miejscu obiady dla uczniów Szkoły Podstawowej nr 3 i Gimnazjum nr 3.
Jako niechlubny przykład spadku liczby obiadów SLD podaje podstawówkę.
- W pierwszej połowie ubiegłego roku, kiedy funkcjonowała zwykła szkolna stołówka, dwudaniowe obiady kosztowały 3 zł, a jadło je 357 uczniów, czyli niemal 50 procent. Po prywatyzacji ta liczba spadła do 170, za to cena wzrosła do 5 zł - twierdzi Tomasz Jura.
Waldemara Borynia, naczelnika wydziału edukacji, kultury i sportu w Urzędzie Miejskim, inicjatywa SLD zaskakuje. W ubiegłym roku magistrat, szukając oszczędności, wytypował pięć szkół (trzy podstawówki i dwa gimnazja), dla uczniów których obiady mogłyby gotować zewnętrzne firmy, ale w przypadku trzech nie zgłosił się żaden zainteresowany tym oferent.
- Te szkoły nie zamierzają już ich szukać. Same prowadzą stołówki. A komercjalizacji bloków żywieniowych w innych placówkach w ogóle nie braliśmy pod uwagę - mówi Waldemar Boryń. - W Gimnazjum nr 3, gdzie jest ajent, stołówka funkcjonuje dobrze, podobnie jak w SP nr 3. Tam wprawdzie były kłopoty z firmą gotującą, ale po jej zmianie obiady je coraz więcej uczniów, a rodzice są zadowoleni.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?