MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wycieczki rowerowe do 66 km od Wielunia. Podpowiadamy pomysły na wyprawę. Gdzie w weekend 25 - 26 maja?

Redakcja Strony Podróży
Redakcja Strony Podróży
Wideo
od 16 lat
Rozważasz trasę rowerową z Wielunia? Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać. Wybraliśmy 5 ciekawych tras. Mogą mieć różne stopnie trudności czy odległości, dlatego każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Razem z Taseo proponujemy Wam 5 tras na wycieczkę rowerową w odległości do 66 km od Wielunia. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Przekonaj się, jakie trasy rowerowe niedaleko Wielunia proponujemy na weekend.

Spis treści

Rowerem w pobliżu Wielunia

We współpracy z Traseo wybraliśmy dla Was 5 tras rowerowych oddalonych maksymalnie o 66 km od Wielunia, które przetestowali inni rowerzyści. Wybierz najlepszą dla siebie.

Jazda rowerem to bardzo lubiana forma aktywności szczególnie w ciepłych miesiącach. Oczywiście nie tylko. Najwięksi pasjonaci jeżdżą rowerem przez cały rok. Nic w tym dziwnego, ponieważ rower daje nam wiele korzyści. Ruch jest dobry dla naszego zdrowia, a przy okazji możemy odwiedzić ciekawe miejsca. Można również wybrać rower jako środek lokomocji i dojeżdżać nim do pracy czy na zakupy.

Jeśli więc szukasz pomysłów na trasy w okolicy miejsca zamieszkania, bardzo dobrze trafiłeś. Poniżej przedstawiamy 5 wybranych tras, które polecane są przez innych użytkowników. Wracaj do tego artykułu regularnie, ponieważ będzie on aktualizowany i będą pojawiać się nowe trasy.

Zanim wyruszysz w trasę, sprawdź, jaka będzie pogoda. W sobotę 25 maja w Wieluniu ma być 24°C. Prawdopodobieństwo wystąpienia deszczu wynosi 35%. W niedzielę 26 maja w Wieluniu ma być 25°C. Prawdopodobieństwo pojawienia się deszczu wynosi 34%.

🚲 Trasa rowerowa: „Śladami św. Wojciecha”, szlak niebieski

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 18,8 km
  • Czas trwania wyprawy: 1 godz. i 11 min.
  • Przewyższenia: 33 m
  • Suma podjazdów: 78 m
  • Suma zjazdów: 74 m

Promocja_wieruszow poleca trasę rowerzystom z Wielunia

Atrakcje na szlaku:

Lubczyna - Zespół Dworski (dwór Sczanieckich z 1913 r, park podworski pomnik przyrody, gorzelnia 1 ćw. XX w, 2 obory z 1 ćw. XX w, spichlerz zbożowy 1 ćw. XX w, 3 czworaki 1 ćw. XX w.

Wyszanów - grodzisko stożkowate wczesnośredniowieczne IX-XIII w., zwane ,,Armencka Góra”, ,,Kośmider”, ,,Łysa Góra”

Cieszęcin - kościół drewniany z 1789 r. (Diecezjalne Sanktuarium św. Wojciecha, a w nim relikwie świętego Wojciecha), lipa drobnolistna - pomnik przyrody
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Jura z ośmiolatkiem - dzień 2

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 26,11 km
  • Czas trwania wyprawy: 1 godz. i 38 min.
  • Przewyższenia: 84 m
  • Suma podjazdów: 359 m
  • Suma zjazdów: 370 m

Rowerzystom z Wielunia trasę poleca Arturooo

Dzień drugi: morze łez…
Siedlec – Mirów – Bobolice – Podlesice: 26 km

Najpierw syn upuszcza na betonowy krawężnik GPS, który rejestruje naszą trasę. Na wyświetlaczu pojawia się mała plamka. Sprawdzam go: na szczęście działa! Potem chcąc wyjechać spod szkoły razem ze spotkaną grupą rowerzystów, syn zahacza kierownicą o bramę i…gleba na całego. W skrócie: rana – płacz – dezynfekcja – płacz – opatrunek – płacz – jedziemy dalej. W miarę kręcenia pedałami płacz stopniowo ustaje…Dojeżdżamy do Bramy Twardowskiego, gdzie stoi tablica opisująca legendę o Twardowskim. Syn słucha z zainteresowaniem, gdy ją czytam i zapomina o bólu. Dalej jedziemy świetną szutrową ścieżką rowerową wśród skał do zamku ruin Ostrężnik. Po zamku wiele nie zostało. Żeby się o tym przekonać, trzeba jednak wspiąć się na wysoką skałę. U dołu w skale tej znajduje się mogąca pomieścić kilka osób jaskinia. Stąd jedziemy przez Trześniów do Łutowa, gdzie na skałach spotykamy pierwszych wspinaczy. Wczoraj nieźle spiekło nas słońce Niestety, w żadnym sklepie po drodze nie ma kremu z filtrem. Gdy dojeżdżamy do Mirowa – znajduję wreszcie krem, zjadamy obiad i oglądamy przyjemne ruiny zamku. Za Mirowem podążamy kamienistą drogą w stronę Bobolic. Gdy widzę naprawiającego dętkę rowerzystę, żartuję mówiąc: „O! Robota!”. Kilometr dalej sam łapię gumę… A więc…robota. Chcąc mieć to za sobą, zrobiłem to tak szybko jak umiałem. Gdy napompowałem koło, okazało się że…w środku zostawiłem łyżkę do ściągania opon! Niczym w historii o chirurgu, który zaszył skalpel w brzuchu pacjenta. Tak więc…znowu robota. Wtedy nadjeżdża spotkany wcześniej biker, uśmiechamy się i rzuca: ”Witamy w klubie!”. Nie mogę powstrzymać śmiechu. Ale…wcale mi nie do śmiechu. Przy kolejnym pompowaniu uszkadzam pompkę. Co prawda jeżdżą tu rowerzyści, ale jakoś nikt nie ma pompki…I tak mija półtorej godziny. Syn się martwi i widzę, że spod ciemnych okularów wypływają mu łzy…Męcząc się strasznie, udaje mi się w końcu moją pompką dobić takie ciśnienie, by ostrożnie jechać dalej. Ruszamy. Na kamieniach decyduję się prowadzić rower, by nie było powtórki. Zamek w Bobolicach zrobił na nas spore wrażenie. Przede wszystkim tym, że jest odbudowywany. Gdy byłem tu ostatni raz – z zarośli sterczały kikuty ścian. Teraz: kilka pięter, okna, wieża, dach. Niektórym skojarzy się może z Disneylandem – nie będę jednak rozstrzygał co lepsze: kamienie w chaszczach, czy zamek… Gdy dojeżdżamy do Podlesic, rozbijamy namiot na campingu (16 zł), bierzemy prysznic i stawiam na kuchence wodę na herbatę. Podczas wygłupów syn kopnął rondel z gotującą się wodą, ta się wylewa i słyszę RYK! Szybko biorę butelkę z zimną wodą i wylewam ją na nogę syna. Zaczynam ją oglądać i okazuje się że…nie ma nawet śladu oparzenia. Na szczęście woda wylała się w przeciwną stronę, a syn wyje tylko dlatego, że się przestraszył. Uff…Czuję jak schodzi ze mnie powietrze. Dla pewności opryskujemy nogę Oxycortem, jemy wczesną kolację i gdy przerażenie znika na dobre – pieszo wybieramy się na górę Zborów. Widok ze szczytu jest niesamowity. Oglądamy skąd dzisiaj przyjechaliśmy i dokąd pojedziemy jutro. Gdy wieczorne słońce oświetla skały pomarańczowym blaskiem, schodzimy na dół. W śpiworach razem stwierdzamy, że wykorzystaliśmy dziś już cały zapas pecha, a od jutra będą już same pozytywne doznania.
Nawiguj


🚲 Trasa rowerowa: Częstochowa - Pajęczno. Szlak Jury Wieluńskiej

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 75,81 km
  • Czas trwania wyprawy: 8 godz. i 38 min.
  • Przewyższenia: 142 m
  • Suma podjazdów: 1 511 m
  • Suma zjazdów: 1 574 m

Trasę dla rowerzystów z Wielunia poleca Chi

Starałem się trzymać czerwonego szlaku - Szlaku Jury Wieluńskiej. Momentami były problemy, gdyż wytyczony szlak prowadził przez zarośnięty las którym nie dało się przejechać bądź wymuszał niedozwolone przejście przez tory... Widocznie nikt dawno nie aktualizował przebiegu tego szlaku

Odcinek Częstochowa - Kruszyna to raczej nic specjalnego, początkowo trochę skałek, Warta za Częstochową robi się trochę ciekawsza... po przejechaniu autostrady A1 robi się ciekawiej - przejazd przez ogromny kompleks leśny. Trochę odbiłem tutaj ze szlaku - zrobiłem to świadomie, wydaje mi się, że droga którą wybrałem jest ciekawsza od tej, którą prowadzi szlak... Dzięki zboczeniu ze szlaku mamy okazję zobaczyć bardzo uroczą rzeczkę - Kocinkę i meandry które tworzy oraz Liswartę do której Kocinka wpływa.

Szlak dalej prowadzi do Działoszyna i przez Załęczański Park Krajobrazowy do Wielunia ja jednak odbijam do rodzinnego Pajęczna...

Trasa w miarę łatwa, niewiele przewyższeń oraz piachu, męczy jednak ze względu na swoją długość.
Nawiguj


Jaka będzie pogoda?

🚲 Trasa rowerowa: Jura północna

  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 41,45 km
  • Czas trwania wyprawy: 6 godz. i 15 min.
  • Przewyższenia: 128 m
  • Suma podjazdów: 1 403 m
  • Suma zjazdów: 1 398 m

Trasę dla rowerzystów z Wielunia poleca Utor

Ciekawa i stosunkowo łatwa trasa po bardzo atrakcyjnej części północnej Jury, zarówno pod względem przyrodniczym, jak i kulturowym. Najpierw Kusięta, a tam zaraz obok stacji kolejowej jeziorko krasowe. Kąpać się nie można, ale i tak atrakcja. Po drugiej stronie drogi Góry Towarne, ale tym razem ominięte. Przy drodze do Olsztyna charakterystyczny pomnik, a w głębi lasu cmentarz pomordowanych w czasie II wojny światowej, niestety w większości bezimiennych ofiar. W Olsztynie wiadomo - zamek, ale można pooglądać także całoroczną ruchomą szopkę, stary spichlerz, w którym działa karczma i odrestaurowany rynek. Po drodze z Olsztyna do Przymiłowic mijamy dawny kamieniołom, można w nim poszukać skamieniałych amonitów. Następna atrakcja to drewniany kościół w Zrębicach. Kolejny przystanek najlepiej w Siedlcu. Jadąc mijamy Pustynię Siedlecką, kilkuhektarowy obszar pokryty piaskiem oraz wzgórze o wdzięcznej nazwie Dupka z dostępną jaskinią. W Siedlcu znajduje się schronisko młodzieżowe. Odcinek do Ostrężnika przebiega w większości przez rezerwat "Parkowe", mijamy charakterystyczny ostaniec "Bramę Twardowskiego", później "Diabelskie Mosty" i docieramy do podnóża wzgórza Ostrężnik z resztkami zamku i ciekawą jaskinią. Z Ostrężnika do Leśniowa jedzie się wyasfaltowaną dróżką przez las (jedną z kilku tak przygotowanych w gminie Żarki). W Żarkach warto zajrzeć do klasztoru paulinów w Leśniowie, obejrzeć dawną bożnicę i kirkut. Ostatni odcinek to prosta droga leśna do ciekawej miejscowości Żarki Letnisko. Ta trasa została tak skonstruowana, by w większości wiodła drogami utwardzonymi, bo niestety gruntowe drogi na Jurze to po prostu piach, ewentualnie pomieszany z kamieniami, jechać się da po tym tylko po deszczu, a jak jest sucho, to rower się po prostu zapada.
Nawiguj


Sprawdź rowery i akcesoria dla Ciebie

Materiały promocyjne partnera

🚲 Trasa rowerowa: Manowce i drogi Jury Krakowsko-Częstochowskiej

  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 78,95 km
  • Czas trwania wyprawy: 6 godz. i 56 min.
  • Przewyższenia: 171 m
  • Suma podjazdów: 1 303 m
  • Suma zjazdów: 1 306 m

Trasę dla rowerzystów z Wielunia poleca Rower

Trasę rozpoczynamy niepozornie z dworca PKP w Częstochowie na Rakowie. Droga jest się niezwykle przyjemnia-poruszamy się po gładkim asfalcie oglądając przy tym zjawiskowe widoki tj. rury,hale produkcyjne i pojazdy ciężarowe.Dojeżdżamy do rzeki Warty, wzdłuż której będziemy się poruszać przez chwilę kierując się na Kręciwilk. Do tego miejsca można dostać się wieloma drogami, jednakże my wybieramy tę najcięższą pod względem samego przemieszczania się na rowerze, a za razem najmilszą dla oka i ucha.
Za Kręciwilkiem trasa staje się jeszcze przyjemniejsza. Poruszamy się szeroką, szutrową drogą umiejscowioną w lesie oraz innymi rozmaitymi bezdrożami. Niestety, w tym momencie zaczyna się robic nieco ciężej. Jesteśmy zmuszeni do wysokiego wysiłku zarówno fizycznego jak i psychicznego. Jazda cienką dróżką na poboczu pozwalająca uniknąć okrutnych piasków wymaga dobrej koordynacji ruchowej, a czyhające wszędzie wokół szyszki i korzenie drzew sprawiają, że jazda staje się prawdziwym wyzwniem. Po legendarnej marcowej śnieżycy ścieżka jest dodatkowo w wielu miejscach zablokowana przez pnie połamanych drzew. W takim terenie z pewnością nie sprawdziłby się żaden rower miejski czy szosówka. To z kolei sprawia, że na trasie panuje niezwykły spokój, będący z pewnością ukojeniem dla konającego rowerzysty.
Po tym męczącym, lecz mimo wszystko satysfakcjonującym odcinku, wyjeżdżamy z lasu. Jadąc przez Sokole Góry omijamy znane atrakcje tj. Zamek w Olsztynie, a raczej szukamy nowych przygód i doznań kierując się do Zrębic. Dalej poruszamy się po asfaltowej drodze pełnej górek i zakrętów.
Następnie wyjeżdżamy z lasu, co z góry jest już zapowiedzią piachu oraz kamieni. Ten odcinek jednak okazuje się szczególnie uciążliwy dla rowerzystów, gdyż jest on złożony głównie ze wzniesień. Ewentualne zjazdy niestety nie są tak satysfakcjonujące, ponieważ leśne drogi nie dają zbyt wielu szans na rozpędzenie się. W tym momencie zazwyczaj do większości uczestników wycieczki dociera, iż nie jest ona „Łatwą i Lekką Trasą Do Przejechania z Żoną i Dzieckiem w Niedzielne Popołudnie”.
Docierając do Ostrężnika czeka na nas miła niespodzianka-dawniej bylejaka, kamienista dróżka została zamieniona w asfaltową drogę rowerową. W poprawionym nastroju docieramy do Trzbniowa. Jadąc dalej skręcamy w prawo przed boiskiem . Możemy dostrzec namioty, ogniska i ludzi wspinających się na pobliskie skałki. Kierujemy się do dość ciężkiego, lecz nie niemożliwego do odnalezienia wąwozu. Następnie przemieszczamy się dość wilgotną (w związku z czym obfitą w komary ), piaszczystą ścieżką, po czym docieramy do asfaltu.
W tej części trasy królujązjazdy oraz wspaniałe widoki. W tym miejscu nareszcie mamy szansę porządnie się rozpędzić. Po dotarciu do Gorzkowa, ruszamy w stronę stawów znajdujących się przy pałacyku w Złotym Potoku. Stamtąd droga, mimo iż nadal kamienisto-piaszczysta, jest dosyć przyjemna. Dopiero po jakimś czasie zaczynają pojawiać się górki. Potrafią one delikatnie popsuć samopoczucie początkującego rowerzysty, jednakże nie należy się nimi zbytnio przejmować. Po pokonaniu wymienionego wyżej odcinka oraz krótkiej (choć dość męczącej ) drogi usłanej trawą, jest już tylko lepiej.
Asfaltową drogą przybywamy do Przymiłowic, skąd jedziemy do Turowa kamienistą ścieżką. Przemieszczając się w stronę Kusiąt możemy z łatwością zauważyć łatwą choć smutną zasadę, jaką rządzi się nasz świat, że niestety każdy zjazd musi zostać poprzedzony wjazdem. Dalej, jadąc czerwonym szlakiem, ruszamy w stronę Częstochowy. Drobne modyfikacje trasy w trakcie jej trwania są rzecz jasna na porządku dziennym, gdy znajdujemy się w dobrze znanym nam okolicach.
Docieramy do celu. Trasa, nie przystosowna do amatorów, stworzona głównie dla koneserów jazdy na rowerze, dla których piękny widok jest wart wysiłku fizycznego. Można ją zatem podsumować w kilku słowach: „Dało w kość, ale warto”.
Nawiguj


Pora na serwis roweru?

traseo

Traseo.pl to portal oraz darmowa aplikacja mobilna na urządzenia z systemami android lub iOS. Znajdziesz tu ponad 200 000 tras! Możesz nagrywać własne ślady podczas wycieczek lub podążać trasami pozostałych użytkowników. Szukaj inspiracji wycieczkowych.

Rób zdjęcia, dodawaj opisy, a później wyślij zapisaną trasę na Traseo.pl. Będziesz mieć możliwość dodatkowej edycji danej trasy. Możesz również podzielić się nią z innymi użytkownikami Traseo lub zachować jako prywatną tylko dla siebie. Sprawdź wszystkie możliwości Traseo, zainstaluj aplikację i ruszaj na szlak!

Okazje

Kochasz rower ale zakupy robisz rozważnie? Sprawdź kody rabatowe EMPIK oraz promocje i zniżki w innych sklepach online!

Jak dbać o rower?

Utrzymywanie roweru w odpowiednim stanie technicznym to klucz do sukcesu. Co najmniej raz w roku rób przegląd swojego jednośladu. Idealnie jest robić to dwukrotnie - przed oraz po sezonie. W Internecie znajdziesz wiele poradników na ten temat, jak robić to poprawnie. Możesz również oddać swój sprzęt to serwisu rowerowego.

Sprawność roweru przełoży się na komfort i bezpieczeństwo podczas jazdy. Jeśli regularnie będziesz go serwisować na pewno dłużej Ci posłuży.

Akcesoria rowerowe

Akcesoria rowerowe możemy podzielić na te niezbędne oraz dodatkowe. Wymagane jest:

  • oświetlenie, które nie zawsze jest na wyposażeniu, gdy kupujemy rower
  • a także dzwonek. Tak jak w przypadku lamp, najczęściej trzeba go dokupić.

Lampka z przodu powinna być biała, a z tyłu czerwona. Przy wybieraniu dzwonka zwróć uwagę na dźwięk, jaki wydaje.

Z dodatkowego wyposażenia warto wybrać:

  • błotniki - szczególnie istotne są, gdy nie zraża Cię brzydka pogoda do jazdy
  • odblaski na koła, bagażnik oraz siodełko - dla zwiększenia widoczności
  • stopka lub inaczej nóżka - by móc zaparkować rower
  • zapięcie do roweru - by móc go bezpiecznie spuścić z oczu
  • saszetka na rower - często z przeźroczystym przodem i specjalną kieszonką na telefon, by móc widzieć ekran podczas jazdy
  • uchwyt na bidon oraz bidon
  • koszyk na rower - jeśli chcesz nim jeździć na zakupy
  • fotelik dla dziecka - dla rodziców
  • pompka
  • stojak rowerowy - jeśli będziesz samodzielnie serwisować rower
  • akcesoria i narzędzia do serwisowania roweru

Omówiliśmy przydatne akcesoria rowerowe, to teraz czas na strój na rower. Oczywiście wygodne, sportowe buty oraz strój to podstawa. Ciekawą alternatywą są specjalnie spodenki, majtki lub legginsy na rower, które zapobiegają obtarciom i bólom. Przydatne będą również rękawiczki na rower, czapka z daszkiem lub zwykła oraz okulary - niekoniecznie przeciwsłoneczne. Okulary rowerowe są specjalnie dopasowane do twarzy, by nie odstawały. Znajdziesz takie przeciwsłoneczne oraz z przeźroczystymi szkiełkami, które chronią oczy przed owadami i wysuszaniem oczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto