Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wysportowane policjantki z łaskiej i łódzkiej komendy. Obie są mistrzyniami świata ZDJĘCIA

Anna Janiszewska
Anna Janiszewska
Pochodzące z Łasku policjantki bez sportu nie wyobrażają sobie życia. Obie mają po trzydzieści parę lat i na koncie złote medale z Mistrzostw Świata. Katarzyna Staśkowska trenuje sporty sylwetkowe, a Marta Mysur sztuki walki

Kickboxerka z łódzkiej komendy

31-letnia Marta Mysur pochodzi z Kolumny koło Łasku. Mieszka w Tomaszowie Mazowieckim. Od 10 lat jest policjantką. Pełni służbę w Wydziale Doboru komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, gdzie zajmuje się rekrutacją. Przygotowuje też przyszłych policjantów do testów ze sprawności fizycznej. Ma stopień mistrzowski V Dan w Taekwon-do i jest trenerem w Tomaszowskiej Akademii Taekwon-do.

Swoją przygodę ze sportami walki zaczęła jako młoda dziewczyna, a od 8 lat jest reprezentantką kraju w taekwon-do. Mistrzynią Europy została w 2014 roku, a potem jeszcze trzy razy. W 2017 zdobyła mistrzostwo świata.

- To było moje najważniejsze zwycięstwo. Walczyłam z kontuzją zerwanego wiązadła w kolanie i po ciężkiej rehabilitacji stanęłam na pierwszym stopniu podium - wspomina Marta Mysur.

Kickboxingiem zainteresowała się jako policjantka, cztery lata temu. Pojechała na zawody służb mundurowych organizowane przez Polski Związek Kickboxingu. Wygrała i to ją zmotywowało.

- Jeden z lepszych startów miałam w marcu 2020 r. Wygrywając trzy konkurencje zostałam najlepszą policjantką turnieju – opowiada Marta Mysur.

Chociaż przez pandemię zakazano sportów kontaktowych, nie poddała się. Wiele zawodów zostało także odwołanych, w ostatniej chwili.

- Ratowało mnie to, że jestem bardzo zdeterminowana i dużo pracowałam indywidualnie. Przy umożliwieniu treningów licencjonowanych zawodników trenowałam w klubie pod okiem Krzysztofa Tomy z Piotrkowskiej Szkoły Sztuk Walki Tom Center. Ostatnio w Pucharze Polski wygrałam dwa razy i zostałam najlepszą zawodniczką - cieszy się.

Dzień zaczyna się o świcie

Dzień policjantki zaczyna się przed godz. 5 rano. Najpierw trening, do którego dołączają czasem koledzy z pracy.

- Tarczują mi albo ze mną nawet sparują – mówi funkcjonariuszka policji.

Potem służba, trenowanie adeptów i trening kixkboxingu. W weekendy jeździ na rowerze, rolkach, biega, chodzi na basen.

Czego nauczył ją sport? Ciężkiej pracy, organizacji, dał jej pewność siebie, sprawność i zdrowe samopoczucie. Ale są też wyrzeczenia – dieta. Trzeba być też szybkim, silnym, wytrzymałym, kiedy bierze się udział w kilkunastu walkach. Organizm często bywa przemęczony, spada odporność, zdarzają się kontuzje. No i zdarzają się ciosy w twarz. Ale jak podkreśla zawodniczka - nie da się tego uniknąć i po latach uprawiania sztuk walki jest do tego przyzwyczajona. Na szczęście uzębienie chronią tzw. "szczęki".

- Ale i tak warto się rozwijać i pokonywać swoje słabości. I nie poddawać się – puentuje Marta Mysur.

Spełnione marzenie rzeczniczki policji

39-letnia Katarzyna Staśkowska jest rzeczniczką w łaskiej komendzie policji. Mieszka w Zelowie. Zawodowo zajęła się sportem w 2016 r. Na siłowni poznała trenera i tak zaczęła się jej przygoda ze sportami sylwetkowymi. W 2017 r. debiutowała na Mistrzostwach Polski w Kulturystyce i Fitness federacji NABBA/WFF, gdzie w kategorii Miss Fitness zajęła drugie miejsce, a trzecie w kategorii Ms. Figure Masters Women. Od tej pory na mistrzostwach Polski, Europy i Świata zdobyła mnóstwo medali, w tym ok. 20 złotych. Zmieniła też kategorię na fitness sylwetkowe i athletic (na bikini fitness okazała się zbyt umięśniona). Wciąż jednak brakowało jej złota z Mistrzostwa Świata – to było jej największe marzenie. Spełniło się.

- Mimo, że od Mistrzostw Świata w kulturystyce i fitness federacji IBFF na Słowenii minęły już prawie 2 tygodnie, to nadal trudno mi uwierzyć, że zostałam mistrzynią świata w kategorii fitness i wybrano mnie najlepszą zawodniczką wśród kobiet. Po ponad rocznej przerwie wróciłam na scenę i z każdych zawodów przywoziłam złote medale – cieszy się funkcjonariusza policji.

W ciągu 2 ostatnich miesięcy zdobyła 13 złotych medali, 1 srebrny i 4 razy wybrano ją najlepszą zawodniczką. To był intensywny czas, bo oprócz treningów i diety, musiała zadbać również o wygląd na scenie. A jest to czasochłonne i kosztowne.

Wygląd wart tysiące złotych

- Strój zawodniczki musi spełniać normy, które są określone w regulaminie federacji dla startujących kobiet. Szyty jest najczęściej na zamówienie, ozdabiany kryształkami i cyrkoniami, do tego biżuteria (kolczyki, bransoletki). Makijaż musi być bardzo wyrazisty i trwały, bo na scenie jest gorąco - wylicza Katarzyna Staśkowska.

Ciało smarowane jest specjalnymi preparatami (bronzerami) lub pastami, które dając efekt mocnej opalenizny, dodatkowo podkreślają mięśnie wypracowanej sylwetki. Do tego dochodzą zabiegi ujędrniające i nawilżające skórę, paznokcie, rzęsy, fryzura. Sam strój (przypominający kostium kąpielowy) używany kosztuje 1 – 2 tys. zł. Zawodnik sam musi wszystko opłacić.

Policjantka woli jednak nie liczyć pieniędzy, które wydaje na realizację pasji. Teraz cieszy się ostatnimi sukcesami i odpoczywa.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pabianice.naszemiasto.pl Nasze Miasto