- To prawdziwe cacko. Ma wysięgnik, za pomocą którego może przenosić ciężary. Jest wyposażony w kamerę, działającą również na podczerwień, w kompletnych ciemnościach. W zależności od terenu porusza się na kołach lub gąsienicach z prędkością do siedmiu kilometrów na godzinę - zachwala Huntera Jan Gęca z Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów, w którym powstał robot.
Hunter w wersji strażackiej jest wyposażony w akcesoria wykonane z materiałów odpornych na wysoką temperaturę i związki chemiczne, m.in. w kamerę termowizyjną, bioradar (do wykrywania osób w miejscach zagrożonych), wyrzutnik pirotechniczny (do neutralizacji niebezpiecznych ładunków), nożyce do cięcia metalu, wybijak do szyb. Kosztuje od 200 do 300 tys. zł. Jeszcze w tym roku zostanie przekazany do testowania przez łódzkich strażaków.
Na rynku Manufaktury zaprezentowano także samochody ratowniczo-gaśnicze, które w ostatnim czasie trafiły do jednostek straży pożarnej w Łodzi i województwie, a także sprzęt specjalistyczny. Wśród nowości był sonar, który otrzymała grupa wodno-nurkowa. Dzięki niemu ratownicy mogą na ekranie komputera oglądać w trójwymiarze rzeczy znajdujące się na dnie zbiorników wodnych.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?