- Prace nad umową rozpoczęliśmy około dwóch miesięcy temu. Systematycznie są nanoszone kolejne poprawki, w celu ustalenia ostatecznej wersji - informuje Jarosław Habura, prezes MZK. - Chcemy, by do jej zawarcia doszło jak najszybciej, ale bardzo możliwe, że ustalanie szczegółów potrwa jeszcze kilka tygodni.
Umowa jasno sprecyzuje obowiązki spoczywające na mieście, ale też wymagania magistratu wobec spółki, korzystne dla pasażerów. Będą one dotyczyły m.in. kursowania i stanu autobusów, które powinny być zawsze punktualne, czyste i sprawne technicznie, a w chłodne dni ogrzewane, a także całej związanej z komunikacją infrastruktury. Chodzi o to, aby wiaty były myte, przystanki zamiatane, a przystankowe kosze na śmieci opróżniane. Umowa ma regulować również sposób oznaczania przystanków w miejscach, gdzie nie ma wiaty, a nawet wielkości tabliczek z rozkładami jazdy.
Znajdą się w niej też zapisy regulujące kwestię stroju kierowców oraz sprzedaży biletów, a dokładniej - miejsc, gdzie można je nabyć, godzin otwarcia punktów oraz zasad, na jakich bilety będą mogli sprzedawać kierowcy. Umowa ma ponadto dotyczyć kosztów funkcjonowania komunikacji i związanych z tym rozliczeń.
- Dla nas właśnie ta sprawa jest najistotniejsza - mówi Jarosław Habura. - Do tej pory dostawaliśmy refundację za ulgi dla pasażerów, nowa umowa ma ustalić stawkę, jaką miasto będzie płaciło za tzw. wozokilometr oraz ilość zamówionych wozokilometrów.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?