Pezydent Pabianic Grzegorz Mackiewicz opowiedział o trudnej sytuacji epidemicznej w mieście.
Przebadano kilkudziesięciu urzędników. W czwartek u 11 stwierdzono koronawirusa. W piątek u kolejnej osoby.
- Jedna osoba wróciła do nas z miesięcznego urlopu, bo pisała pracę dyplomową. Była w urzędzie przez 2 dni, nie miała objawów, a stwierdzono u niej koronawirusa - powiedział prezydent Pabianic Grzegorz Mackiewicz.
Na 11 urzędników, 3 osoby mają objawy, w tym jedna odczuwa tylko ogólne zmęczenie.
- Proszę o noszenie maseczek na powietrzu, na targowiskach. Nikt nie chce leżeć pod tlenem i w samotności. To nie jest zwykła grypa, przebieg i powikłania są ciężkie. Wiem z relacji osób, że nie można złapać powietrza, płuca nie pracują właściwie. Spróbujcie przez minutę nie oddychać. Jeśli nawet nie boicie się o siebie, załóżcie maskę i zadbajcie o zdrowie swoich bliskich. Proszę, aby ograniczyć udział w spotkaniach rodzinnych. I przyzwyczajać się do noszenia maseczek na powietrzu, bo jeśli pandemia będzie rozwijać się w takim tempie, strefa żółta będzie nieunikniona - apelował Grzegorz Mackiewicz.
Część urzędników już pracuje zdalnie. Kilkanaście osób ma kwarantannę.
- Niektóre osoby były zaskoczone, że mają wynik pozytywny, bo nie mają objawów. To nas zaniepokoiło. Dziś pracują tylko ci urzędnicy, którzy już przeszli testy. Kadra kierownicza też została przebadana - podkreślił prezydent.
W punktach w całym mieście pojawiły się pudełka z darmowymi maseczkami - łącznie 150 tys. Są m.in. w instytucjach czy kościołach. Od dziś cały kraj jest strefą żółtą, a maseczki trzeba nosić także na powietrzu.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?