Już czas na choinkę

Najlepiej, gdy jest prawdziwa, bo wtedy Boże Narodzenie ma niepowtarzalny klimat. W szkółkach i ośrodkach hodowli roślin czekają piękne, zielone, iglaste drzewka.

– Coraz więcej osób pyta o choinki – mówi Jan Kasprzykowski ze szkółki drzew i krzewów ozdobnych pod Pabianicami. – Z roku na rok widać większe zainteresowanie żywymi drzewkami. Ludzie zwykle szukają niezbyt dużych choinek. Chodzi głównie o to, by nie było problemów zarówno z transportem, jak i znalezieniem dla rośliny odpowiedniego miejsca w mieszkaniu. Jeśli zaś choinka ma nie więcej niż 1,5 metra wysokości, a ziemia w przydomowym ogrodzie nie jest mocno zmarznięta, można po świętach przenieść drzewko przed dom. Trzeba tylko pamiętać, żeby roślina nie stała w mieszkaniu dłużej niż dwa tygodnie.

– Najważniejsza jest kwestia ukorzenienia – tłumaczy pan Kasprzykowski. – Jeśli choinka zbuduje prawidłowy system korzeniowy w donicy, bez problemu przyjmie się w gruncie. Można też oczywiście żywą choinkę umocować w specjalnym stojaku, ale po takim zabiegu roślina szybko zacznie gubić igły i zwyczajnie usychać. Dlatego lepiej iglaste drzewko zostawić w donicy. Najpopularniejsze w tym sezonie drzewka świąteczne to świerki serbskie, jodły koreańskie i sosny rumeryjskie. Nowością jest z kolei sosna piramidalna, bośniacka i czarna. Ta ostatnia ma kształt regularnego stożka i jest bardzo gęsta od podstawy po czubek. W donicach dobrze czują się też świerki kłujące i jodły kaukaskie.

Ceny choinek wahają się od 20 do 250 zł. Wszystko zależy od wysokości drzewka. Ci, którzy nie są tak przywiązani do tradycyjnego wyglądu choinki, mogą skusić się na drzewko typu bonzai. Większości to słowo kojarzy się z dziwaczną, karłowatą rośliną. W odmianie bonzai występują jednak także wysokie drzewa, np. sosny czarne, cisy i tuje.