- Jestem zapalonym rowerzystą. Nie tylko jeżdżę jednośladami, ale lubię je także przerabiać - mówi Tadeusz Cichowski, pierwszy pabianicki rikszarz.
Pomysłowy pabianiczanin ideę zbudowania rikszy podpatrzył w Łodzi. - Obserwowałem rikszarzy z Piotrkowskiej i pomyślałem, że warto spróbować zrobić to w Pabianicach.
Pojazd skonstruował z niewielką pomocą kolegi - spawacza. Usługi pana Tadeusza, póki co, są nieodpłatne. Ale nie wykluczone jest rozszerzenie działalności. - Chciałby wynająć tę rikszę komuś, kto regularnie woziłby pasażerów. Jeśli pomysł chwyci, deklaruje także gotowość wyprodukowania kolejnych riksz.
Pierwszym pasażerem, który wypróbował komfort jazdy pabianicką rikszą był sam prezydent miasta, Zbigniew Dychto.
- To może być nie tylko lokalna atrakcja, ale i jedna z form generowania nowych miejsc pracy - mówi prezydent.
Jakie rady dla pabianiczanina mają łódzcy, bardziej doświadczeni, koledzy po fachu?
- To ciężka robota, przy zmiennej pogodzie - mówi pan Jacek, rikszarz z trzyletnim doświadczeniem. - O klienta najłatwiej przy skupiskach banków, czy dyskotek. No i jeszcze jedna rada - co rano sprawdzać stan pojazdu i po zmroku unikać bocznych, ciemnych uliczek.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?