Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pabianice sprzedadzą szpitalny dług

(pat)
Radni byli wyjątkowo jednomyślni, ale na sesji zabrakło przedstawicieli lewicy.
Radni byli wyjątkowo jednomyślni, ale na sesji zabrakło przedstawicieli lewicy. archiwum
Zadłużony na ponad 100 mln zł szpital w Pabianicach był powodem zwołania we wtorek nadzwyczajnej sesji rady miejskiej. Posiedzenie rozpoczęło się... o godz. 21.

Nie wiadomo, czy późna pora, czy niezupełne zrozumienie poruszanych przez prezydenta Zbigniewa Dychto, a przede wszystkim skarbnik Elżbietę Plutę zagadnień, czy może obydwa te powody sprawiły, że głosowanie przebiegało wyjątkowo szybko. Radni, którzy do tej pory chętnie zabierali głos na temat szpitala, tym razem tylko podnosili ręce, przyjmując kolejne uchwały, chociaż Andrzej Sauter, przewodniczący rady miejskiej, zaznaczył na początku posiedzenia, że każdy będzie mógł wypowiadać się bez ograniczeń czasowych.

Sesję zbojkotowali radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W adresowanym do Andrzeja Sautera piśmie zaznaczają: "Protestujemy przeciwko instrumentalnemu traktowaniu radnych przez prezydenta Pabianic (...). Z przykrością zauważamy, że nie traktuje się radnych jako partnera w dyskusji, lecz jedynie wymaga się od nich obecności i głosowania za z góry ustalonym już scenariuszem".

Pozostali radni - PO, PiS oraz bloku samorządowego "Razem" - jednomyślnie podjęli decyzję w sprawie zaciągnięcia przez miasto pożyczki z budżetu państwa na spłatę długów. Ma ona być oddana z dochodów gminy w latach 2012 - 2017. Tyle że...

- Z 28 mln 760 tys. zł (pierwotnie założonej kwoty kredytu - przyp. red) realne, potwierdzone przez Ministerstwo Finansów, jest 17 mln 750 tys. zł - mówiła Elżbieta Pluta.

Nie zmieniła się kwota dotacji z planu B: 31 mln 200 tys. zł. Nadal brakuje jednak 5 mln zł, by spłacić zobowiązania cywilno-prawne wobec wierzycieli, z którymi nie zawarto porozumień, dających prawo umorzenia odsetek. Wyjściem z tej sytuacji, na co zgodziła się rada miejska, ma być sprzedaż części szpitalnych długów. Komu?

- Podmiot, do którego zwróciliśmy się w tej sprawie, jest też wierzycielem szpitala, ale z tytułu innych zobowiązań. 5 mln dla tej spółki nie stanowi problemu. Chce jednak udostępnienia dokumentów finansowych miasta - stwierdził Marcin Ostojski, likwidator SP ZOZ.

Jak napisano w uzasadnieniu uchwały, zawarcie porozumienia z takim podmiotem "pozwoli na spłacenie zadłużenia wobec kontrahentów w 2011 roku". Miasto będzie musiało oddać mu pieniądze w 2016 roku (4,5 mln zł, czyli 90 proc.) oraz w 2017 roku (500 tys. zł, czyli 10 proc.). Oprocentowanie pożyczki - do 9 proc., spłata obsługi zadłużenia ma nastąpić w latach 2011- 2017.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pabianice.naszemiasto.pl Nasze Miasto