Kiedy w Pabianicach stopniał śnieg, w oczy zaczęły rzucać się trawniki pełne... butelek. Niemal na każdym zielonym kawałku miasta (głównie niewielkich skwerach) leżą butelki po trunkach. Głównie są to tzw. "małpki", czyli małe buteleczki o pojemności 100 ml.
To prawdziwa plaga. Tylko na samej "starówce" takich miejsc jest kilkanaście, a pojedyncze butelki leżą wszędzie, także pod kościołem św. Mateusza. Istne "siedliska" małpek są na skwerze u zbiegu ulic Warszawskiej i Konstantynowskiej, przy ul. Konstantynowskiej (naprzeciwko postoju taxi), na skwerze przy ulicach Sobieskiego i Warszawskiej. Leżą także w okolicy skweru im. Zygmunta Lubońskiego, w pobliżu Pabi. Są też na bulwarach. Ale "małpki" to utrapienie całego miasta - niemal wszystkie zielone tereny wzdłuż ul. Partyzanckiej usłane są małpkami, butelki zaśmiecają pętlę przy ul. Wiejskiej i wiele innych miejsc również w centrum.
Podobne problemy występują w każdym mieście.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?