Pabiks: Zajkiewicz, Brański – Kaflak 6,W. Stawicki 4, Paruszewski 3, Mielczarek 2, Niżnikowski 2, Wróbel 2, Chłód 1,Binkowski 1,Nowicki 1, Tosik, Pietrzykowski, Zajączkowski.
Włókniarz: Superson, Biernat – Jencz 9, J. Kosma 3. Rajchert 3, Dzikowski 3,Główczyński 1, Augustyniak 1, Kaczorowski 1, B. Kosma, Kubiak, Rutkowski i Drelich.
Włodzimierz Stawicki (grający trener Pabiksu): – Do przerwy mieliśmy dość wyraźną przewagę, chociaż już w 10 min boisko musiał opuścić nasz czołowy snajper Dariusz Wróbel, który doznał kontuzji. Po zmianie stron inicjatywa należała do gości, którzy na 35 min wyszli na prowadzenie różnicą trzech bramek, ale na kilka sekund przed zakończeniem spotkania doprowadziliśmy do remisu, w dużej mierze dzięki świetnej postawie naszego golkipera Grzegorza Brańskiego. W ostatniej sekundzie sędzia podyktował rzut karny, którego byłem udanym egzekutorem. Tę zwycięską bramkę zadedykowałem memu synowi Sebastianowi, który nie mógł wystąpić w tym pojedynku na skutek ciężkiej kontuzji nogi.
* * * * *
W drugim spotkaniu rundy rewanżowej I ligi kobiet MKS Zgierz przegrał u siebie z wiceliderem tabeli SMS Gliwice 18:33 (9:16). Przerwa w mistrzostwach I ligi kobiet potrwa do 15 stycznia, a II liga mężczyzn rozpocznie rozgrywki tydzień później.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?