- Na parkingu na terenie urzędu są miejsca dla aut służbowych, kadry kierowniczej i osób niepełnosprawnych - mówi Krzysztof Jasiak, naczelnik pabianickiej skarbówki. - Tymczasem wszystkich pracowników jest ponad 140. Są wśród nich tacy, którzy mieszkają w Poddębicach, Dłutowie, Łasku i Łodzi.
- Nie dość, że ponoszą koszty dojazdów do Pabianic, to jeszcze zostaną obciążeni dodatkowymi, związanymi z parkowaniem. A przecież to nie nasza wina, że w mieście brakuje parkingów.
- Dla osób zainteresowanych postojem w strefie płatnego parkowania uchwała przewiduje zakup rocznego abonamentu za 900 zł - mówi prezydent Zbigniew Dychto.
Z jego stanowiskiem zgadza się Zarząd Dróg i Zieleni Miejskiej, do którego będą trafiać pieniądze z opłat.
- Zależało nam, aby zwiększyć dostępność miejsc parkingowych dla petentów urzędów, którzy teraz mają duże problemy ze znalezieniem wolnych miejsc. Podobnie wygląda sytuacja m.in. przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych - dodaje Stanisław Wołosz, dyrektor ZDiZM.
Pabianiccy podatnicy nie współczują pracownikom Urzędu Skarbowego.
- W czym urzędnik jest lepszy od innych ludzi? Ja też chcę mieć możliwość podjechania pod urząd, a teraz graniczy to z cudem, bo wszystkie miejsca są pozajmowane - mówi napotkana w skarbówce petentka.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?