Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów zawiodła w Final Four w Łodzi

(bap)
Spuszczone głowy siatkarzy Skry. Pryskają nadzieje na triumf w Final Four.
Spuszczone głowy siatkarzy Skry. Pryskają nadzieje na triumf w Final Four. fot. Paweł Łacheta
Podobnie jak dwa lata temu, siatkarze PGE Skra Bełchatów w rozgrywanym w Łodzi Final Four Ligi Mistrzów zajęli trzecie miejsce.

Ale kibice i sami zawodnicy z tego sukcesu nie cieszyli się tak, jak wtedy. Zdobyte przed rokiem trofeum obronili gracze włoskiego Trentino BetClic.

Nie tak miała wyglądać niedziela w łódzkiej Atlas Arenie. To bełchatowianie, a nie gracze włoskiej drużyny mieli odbierać złote medale, a kapitan Skry Mariusz Wlazły w wypełnionej kibicami hali miał zaprezentować najcenniejsze europejskie klubowe trofeum. To był cel numer jeden, któremu w tym sezonie podporządkowano wszystko.

By go osiągnąć, mistrzowie Polski musieli pokonać dwie przeszkody. Potknęli się już na pierwszej. Marzenia Skry i jej fanów prysły już w sobotę po zasłużonej porażce 1:3 (25:23, 19:25, 21:25, 17:25) z Dynamo Moskwa. Podopieczni Jacka Nawrockiego dobrze spisywali się tylko na początku pierwszego, wygranego 25:23, seta. Później miny kibiców Skry stawały się coraz bardziej smutne. Na parkiecie dominowali bowiem moskwianie, a bełchatowianie tylko momentami nawiązywali z nimi wyrównaną walkę. Skra nie była zespołem. Do tego słabo spisywał się Stephane Antiga, a kiedy na boisko wszedł wreszcie o wiele lepiej dysponowany od Francuza Bartosz Kurek, było już za późno. Oprócz niego nie zawiódł tylko Wlazły, za to w Dynamie klasą dla siebie byli Semen Połtawski i uznany za najlepszego zawodnika meczu Dante Amaral.

Mistrzowie Polski na pewno długo jeszcze będą czuć gorycz porażki. Dobrze jednak, że potrafili o niej zapomnieć w meczu pocieszenia, w którym zmierzyli się ze słoweńskim ACH Volley Bled (w drugim półfinale uległ 1:3 Trentino BetClic). Wygrali go 3:1 (25:16, 22:25, 31:29, 25:20), ale po odebraniu brązowych medali nie okazywali wielkiej radości. - Wartość tego medalu docenimy pewnie za kilka tygodni - mówił Kurek.

Najbardziej szczęśliwi byli siatkarze Trentino BetClic, którzy pokonując pewnie 3:0 (25:12, 25:20, 25:21) w finale Dynamo Moskwa obronili wywalczony przed rokiem tytuł najlepszej europejskiej drużyny. Duży udział w tym triumfie miał uznany za najlepszego rozgrywającego imprezy Łukasz Żygadło. Pozostałe nagrody odebrali Osmany Juantorena (Trentino, najlepszy zawodnik), Wlazły (Skra, najlepiej punktujący), Dante (Dynamo, najlepszy atakujący), Matevz Kamnik (ACH, najlepszy blokujący), Daniel Lewis (ACH, najlepszy przyjmujący) i Andrea Bari (Trentino, najlepszy libero).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pabianice.naszemiasto.pl Nasze Miasto