W Sądzie Okręgowym w Łodzi oprócz samego zainteresowanego stawili się również trzej świadkowie.
Skład sędziowski, któremu przewodniczyła sędzia Maria Motylska-Kucharczyk, przesłuchiwał najpierw Zbigniewa Dychto. Była to kontynuacja zeznań, jakie złożył prezydent na pierwszej rozprawie 17 lutego.
- Nie współpracowałem ze służbami bezpieczeństwa, nie podpisywałem dokumentów, nie składałem żadnych opinii dla tych służb - zaznaczał Zbigniew Dychto.
Pytano go m.in. o charakter kontaktów z SB, czy rozmowy na temat Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, którego Dychto był szefem, prowadzono na terenie ówczesnego Zespołu Szkół Elektrycznych, gdzie pełnił funkcję dyrektora, czego one dotyczyły.
Zeznania w sprawie złożył rownież Stanisław L., wysoki rangą funkcjonariusz SB. Dwóch innych - Włodzimierza F. oraz Włodzimierza Ch. - sędziowie nie zdążyli już przesłuchać. Następny termin rozprawy - 9 czerwca.
Wniosek o lustrację złożył sam prezydent Zbigniew Dychto, chcąc oczyścić się z zarzutów o współpracę ze służbami bezpieczeństwa. Łódzki oddział Instytutu Pamięci Narodowej, któremu sąd przekazał sprawę, orzekł natomiast, że prezydent jest kłamcą lustracyjnym.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?