Pierwszy mecz w Łodzi zakończył się zwycięstwem AZS Politechniki Warszawskiej 87:69. Jednak wynik tej konfrontacji nie ma już większego znaczenia, bo obydwie drużyny zapewniły sobie awans do ekstraklasy.
Porażka w pierwszym finałowym meczu nie zepsuła dobrego humoru szkoleniowcowi ŁKS Sphinx.
- Wykonaliśmy zadanie w środę 4 maja i dlatego trudno było zmobilizować drużynę do morderczej walki, jaka miała miejsce w spotkaniach z MKS Dąbrowa Górnicza - mówi Piotr Zych. - Awans sprawił, że zajęcie pierwszego miejsca w rozgrywkach zeszło na dalszy plan. W drużynie i klubie panowała olbrzymia euforia. Awans do ekstraklasy mieliśmy w kieszeni, toteż w takich okolicznościach trudno było wykrzesać z zespołu energię.
Z jakim nastawieniem jedziecie do stolicy?
- Pobawić się w koszykówkę i odebrać medal za osiągnięcie w tym sezonie. Pojedynek w Warszawie będzie wspaniałą okazją dla klubowej młodzieży, by pokazać, że warto na nią stawiać. Dublerzy wiedzą, że czeka ich trudna przeprawa. W AZS grają wyłącznie młodzi zawodnicy, toteż mają inne cele, a klub nastawiony jest głównie na szkolenie uzdolnionej młodzieży. Od ich opiekuna wiem, że dopiero z końcem czerwca zakończą treningi. W naszym wypadku trudniej o taką żelazną dyscyplinę, bo przecież już wcześniej osiągnęliśmy założony cel. Ale emocje już opadły i dobrze byłoby sezon zakończyć efektownym zwycięstwem.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?