Do Lubniewic trenerka Edyta Koryzna zabrała sześć seniorek: Renatę Piestrzyńską, Joannę Bogacką, Magdalenę Kowalską, Joannę Szałecką oraz pozyskane z Widzewa Monikę Szulc i Annę Krajewską (wcześniej Rajkowska). Razem z nimi ćwiczy 13 juniorek, z których kilka uzupełni pierwszoligową kadrę. - Dziewczyny na zmianę trenują po dwa i raz dziennie - mówi prezes pabianickiego klubu, Zbigniew Grzanka.
- Warunki mają bardzo dobre i spokojnie mogą przygotowywać się do startu rozgrywek, które ruszą w pierwszy weekend października. Pozostałe nasze grupy młodzieżowe też są na zgrupowaniach, pojechały do Sławy koło Leszna. Podobnie jak ich starsze koleżanki, będą tam trenować do piątku.
W tym czasie będą trwały prace nad przystosowaniem hali MOSiR do nowych wymogów i reguł wprowadzonych przez PZKosz. - Konieczne jest wycyklinowanie i pomalowanie parkietu, bo zmienia się kształt pola tzw. "3 sekund" oraz z 6,25 na 6,75 m przesuwa się linia rzutów za 3 punkty - tłumaczy Grzanka. - Boisko będzie więc szersze, a to oznacza mniej miejsca po stronie, gdzie znajdują się ławki rezerwowych i stolik sędziowski. Na I ligę go wystarczy, ale w ekstraklasie już nie.
W Pabianicach trenują indywidualnie wracające do drużyny Joanna Rozwandowicz (wcześniej Szymańska), jej siostra Katarzyna Szymańska i Katarzyna Salska. Jeśli zakończą rehabilitację do startu sezonu, do skompletowania kadry będzie brakować tylko centra. Klub prowadzi już rozmowy z kilkoma wysokimi zawodniczkami.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?