W planach poznańskich uczelni wyższych jest wprowadzenie nauki hybrydowej od nowego roku akademickiego 2021/2022: wykłady w formie zdalnej, natomiast reszta zajęć (ćwiczenia, seminaria) - bezpośredniej. Tak ma być np. na Uniwersytecie Przyrodniczym, w Akademii Wychowania Fizycznego oraz na Uniwersytecie Medycznym im. Karola Marcinkowskiego. Jednak optymalną opcją, którą życzą sobie wszyscy, byłoby nauczanie w trybie stacjonarnym.
- Zakładamy, że od 1 października uczelnia wróci (co do zasady) do prowadzenia zajęć dydaktycznych w formie bezpośredniej. Pozostawiamy także możliwość stosowania metod i technik kształcenia na odległość, co pozwala na wykorzystanie zdobytych w ostatnim czasie doświadczeń i umiejętności wzbogacających proces kształcenia, a także pozwoli na ograniczenie kontaktu bezpośredniego w sytuacjach tego wymagających
- podkreśla Grażyna Adamczyk, kierowniczka działu marketingu i komunikacji UPP.
Zobacz też: Tempo szczepień w Polsce wyraźnie spada
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zapewnia, że przygotowuje się do każdego wariantu, ale oczekuje na informacje z ministerstwa.
- Decyzje dotyczące powrotu studentów i naukowców na uczelnie od października zależeć będą przede wszystkim od decyzji Ministra Edukacji i Nauki, a także liczby pracowników, doktorantów oraz studentów zaszczepionych w terminie do września br. To właśnie ten Minister jest uprawniony do zniesienia lub utrzymania ograniczeń w funkcjonowaniu szkół wyższych. Z zapowiedzi wynika, że odpowiednie decyzje zostaną podjęte w połowie sierpnia
- mówi Małgorzata Rybczyńska, rzeczniczka prasowa UAM.
- Władze UAM zakładają ostrożny powrót do stacjonarnych zajęć od października. Uczelnia jednak jest przygotowana do prowadzenia kształcenia w każdym wariancie - dodaje.
W odmiennej sytuacji jest poznański medyk.
- W przypadku kierunków medycznych nie ma praktycznie możliwości realizacji programu bez realizacji zajęć stacjonarnych, kształtujących umiejętności praktyczne
- zaznacza Rafał Staszewski, rzecznik uczelni.
Akademiki nie tylko dla zaszczepionych
Domy studenckie mają być czynne od przyszłego roku akademickiego, ale funkcjonowanie ich jest ustalane na bieżąco i będzie zależne od rozwoju pandemii.
- Akademik zamierzamy otworzyć. Za wcześnie na szczegóły, ale jeśli dwie osoby zaszczepione będą chciały być w pokoju dwuosobowym, to raczej uważamy to za możliwe. Wszystko jednak zależy od rozwoju sytuacji pandemicznej w kolejnych miesiącach
- zaznacza Lidia Majdecka, rzecznika prasowa AWF w Poznaniu.
- Podjęliśmy działania, aby jeden z akademików przystosować w taki sposób, aby zminimalizować kontakty z urządzeniami używanymi przez większą liczbę osób, przebudować segment na izolatki, zamontować bezdotykowy systemu dostępu do pokoi, baterii umywalkowych, automatycznych drzwi wejściowych wraz ze śluzą do dezynfekcji i pomiaru temperatury ciała, okna podawczego z podajnikiem przesuwnym na klucze - mówi Adamczyk z UPP.
- Planujemy normalną działalność akademików, choć oczywiście z ograniczeniami wynikającymi z wytycznych epidemiologicznych. Podobnie działać będzie biblioteka, która już dziś jest otwarta dla naszych studentów - dodaje Staszewski z medyka.
Domy studenckie Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu są otwarte cały czas.
- Ich mieszkańcom zalecamy, by się zaszczepili, ale nie jest to wymogiem. W naszym przypadku nie jest to jednak problem, gdyż głównie rodzice nowych studentów sami dzwonią i sprawdzają, czy ich dzieci będą mieszkać z osobami zaszczepionymi
- informuje Krzysztof Skrzypek, rzecznik prasowy UEP.
- Z zagranicznymi studentami sprawa jest najczęściej jeszcze prostsza, bo oni, by podróżować, często mają pełne szczepienie przeciwko COVID-19 - dodaje.
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?