Jadący podporządkowaną ul. św. Rocha, 77-latek zignorował znak "stop" i nie zatrzymując się próbował przejechać przez skrzyżowanie. Opla staranował jadący z pierwszeństwem ul. św. Jana ciężarowy man.
Przód ciężarówki uderzył w bok samochodu osobowego od strony kierowcy z taką siłą, że opel zatrzymał się dopiero na słupie po drugiej stronie ul. św. Jana.
Uwiezionego w rozbitym oplu kierowcę wydobyli strażacy, przecinając karoserię. Na noszach przeniesiono go do karetki pogotowia.
– Stan kierowcy opla był krytyczny, dlatego mimo natychmiastowej reanimacji mężczyzna zmarł – informuje Joanna Szczęsna, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.
– Na pewno tysiące razy tędy przejeżdżał, więc dlaczego zapomniał się zatrzymać? – pytali sąsiedzi 77-latka, zgromadzeni wokół rozbitej corsy.
43-letniemu kierowcy mana nic się nie stało. Odcinek ul. św. Jana – od ul. św. Rocha do ul. Zamkowej – aż do godz. 13 był nieprzejezdny.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?