- Pamiętam pierwsze zajęcia, po których większość nie mogła się ruszyć - śmieje się Tomasz Makrocki. - Strażnicy mieli zakwasy i z niechęcią wracali na trening.
To jednak się zmieniło, bo podczas naszej ostatniej wizyty na „lekcji wuefu” pabianickich funkcjonariuszy, nikt się nie migał od pompki, sztangi czy podskoku. Humor wszystkim dopisywał.
- W ciągu czterech lat zrzuciłem 15 kilogramów, zgubiłem brzuch i czuję się o wiele lepiej niż wcześniej - przyznał jeden z mundurowych.
Jak wygląda strażniczy trening? To zwykle ćwiczenia stacyjne z wykorzystaniem podstawowego sprzętu sportowego: piłki lekarskiej, sztangi, ketla czy worka lub liny. Po porządnej rozgrzewce trener pokazuje ćwiczenia, które mundurowi wykonują na każdej z 15 stacji. Poszczególne ćwiczenia angażują inną partię mięśniową albo wzmacniają całe ciało.
I tak w dwóch lub czasami trzech „okrążeniach” strażnicy i strażniczki (bo ćwiczą bez wyjątku także panie) wykonują między innymi: podciąganie na drążku, pompkę, przeskok przez piłkę i wiosłowanie sztangą, spięcia brzucha, wymachy workiem bułgarskim.
Po zakończonym treningu samopoczucie funkcjonariuszy jest jeszcze lepsze!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?