Podopieczni Andrzeja Kretka nie zlękli się Lecha, nie przestraszyli Korony. Na spotkanie z wiślakami wyjdą z podniesionym czołem - i jak zgodnie twierdzą Adrian Budka i Wojciech Szymanek - będą walczyć o zwycięstwo.
- Widzew jest firmą, którą rywale powinni szanować - ładnie powiedział Wojciech Szymanek, dając tym samym do zrozumienia, że ambicji i woli walki zespołowi nie zabraknie. - Przyjeżdża do nas wicemistrz Polski, ale nie czujemy presji z tym związanej. Przed spotkaniem z Lechem można było usłyszeć, że naszym rywalem jest mistrz Polski, zaś ostatnio mówiło się, że jeszcze nigdy nie wygraliśmy z Koroną Kielce. Tymczasem w obu meczach wychodziło na nasze.
Andrzej Kretek zapewnia, że zespół ma pomysł na pokonanie krakowian, ale przede wszystkim musi zagrać tak, żeby kibice nie mieli pretensji. O ewentualnych zmianach w podstawowej jedenastce szkoleniowiec najpierw powie bezpośrednio zainteresowanym, czyli zawodnikom.
- Nie wszystko jednak da się przewidzieć. Po pierwszym meczu też nie zamierzałem robić wielkich zmian, a niespodziewanie wypadł Paweł Grischok. Teraz Paweł wrócił, w coraz lepszej dyspozycji jest Jarek Bieniuk. Ja się na każdym treningu przyglądam zawodnikom i mam nad czym myśleć - twierdzi Kretek i dodaje: - Szanujemy każdego przeciwnika, ale nikogo się nie boimy.
Na co stać Wisłę? - Jesteśmy bandą nieodpowiedzialnych ludzi - to pełen goryczy komentarz Macieja Żurawskiego do postawy drużyny w przegranym 0:2 meczu z Ruchem Chorzów.
Jednego możemy Wiśle zazdrościć bez względu na wynik sobotniej konfrontacji - nowoczesnego stadionu. 18 września "Biała Gwiazda" wrócić ma wreszcie, po ponadrocznej tułaczce, na swój obiekt przy ul. Reymonta, aby zagrać ligowe spotkanie z Koroną Kielce. Na razie zostanie otwarta trybuna wschodnia, mogąca pomieścić 12 831 osób. Cały stadion, na 33 326 krzesełek, ma być gotowy w połowie listopada, na mecz z warszawską Legią.
Kibice Wisły zamówili na łódzki pojedynek 800 biletów. Dla fanów Widzewa zostało 700 wejściówek, które będą sprzedawane w sobotę od godz. 10. Na stadionie powinien zasiąść komplet czyli 10 tys. kibiców.
Mecz poprowadzi 35-letni arbiter z Warszawy Marcin Szulc. W ciągu ostatnich pięciu lat sędziował trzy mecze Widzewa, w których łodzianie raz wygrali i doznali dwóch porażek.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?