Dziesięciomiesięczna suczka została znaleziona na ul. Partyzanckiej. Jej rówieśnicę przechodnie zauważyli nieopodal, na ul. Karniszewickiej. W schronisku wątpią, że to zbieg okoliczności.
- Niespełna trzy miesiące temu dzwonił do nas mieszkaniec jednej z podpabianickich wsi z prośbą, abyśmy pomogli mu sprzedać psy rasy husky - mówi Bożena Pluta, pracownica placówki.
- W rozmowie okazało się, że najpierw rozmnożył je, a potem nie miał co z nimi zrobić. Najwyraźniej nie było chętnych do kupna… Dlatego wydaje nam się bardzo prawdopodobne, że po bezskutecznej próbie sprzedaży postanowił się ich pozbyć, po prostu je wyrzucając.
Obydwie suczki są spokojne, podobnie jak oddany do schroniska pies.
- Zwykle nie przyjmujemy czworonogów, które ludzie chcą u nas zostawić - zaznacza Andrzej Luboński, kierownik placówki. - Zrobiliśmy wyjątek, bo ten husky był już wcześniej w schronisku i tylko sytuacja życiowa zmusiła jego właściciela, by przywieźć psa z powrotem.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?