Działacz pabianickiej Lewicy Michał Pietrzak był oskarżony o organizację nielegalnego zgromadzenia w czasie pandemii - w lutym zbierał podpisy pod projektem Legalnej Aborcji. Cztery razy stawał przed sądem. 12 lutego został uniewinniony.
- Podczas zbiórki podpisów, o którą chodzi, udostępniłem swoje dane osobowe na prośbę funkcjonariuszy policji. Ani wówczas, ani potem przed sądem, nie wskazali na żadne uchybienie z mojej strony. Sąd w uzasadnieniu wyraźnie zaznaczał, że nie dopatrzył się żadnej szkodliwości społecznej. Cieszę się, że zostałem uniewinniony. Te rozprawy były dla mnie ogromnym stresem - podkreśla Michał Pietrzak.
Dowodami były m.in. nagrania z monitoringu, zeznania świadków i notatki policjantów.
- Wskazują one wyraźnie, że wszyscy zachowywali się odpowiedzialnie, mieli maseczki na ustach, zachowywali dystans, a sami policjanci, nie widząc żadnych naruszeń, po wylegitymowaniu po prostu odeszli - puentuje Michał Pietrzak.
- Zostałem wezwany w charakterze świadka. Świetnie pamiętam ten dzień. Razem zorganizowaliśmy konferencję prasową, rozpoczęliśmy zbiórkę podpisów i częstowaliśmy mieszkańców ciepłą herbatą. Ta spontaniczna akcja komuś się nie spodobała. Chodzi zapewne o to by zastraszyć wszystkich wspierających zbiórki podpisów. Zbiórka trwa, a Michał może liczyć na nasze wsparcie - dodaje poseł Tomasz Trela.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?