Co więcej, od nowego roku szkolnego liczba grup ulegnie zmniejszeniu.
Niestety, sprawdził się czarny scenariusz o masowym odrzucaniu podań. Miejsca w przedszkolach zajęły przede wszystkim pięcio- i sześciolatki. Zgodnie z obowiązującym prawem właśnie im przysługiwało pierwszeństwo przyjęć. Tymczasem rodzice młodszych dzieci są zawiedzeni i rozgoryczeni.
- Moja córka ma cztery latka. Już w ubiegłym roku starałam się dla niej o miejsce. Bez powodzenia. Musiałam wynająć opiekunkę, bo mąż i moi rodzice też pracują, więc nie mogą zająć się małą. I teraz sytuacja się powtarza. Brakuje mi słów - żali się pani Agnieszka.
Urzędnicy wiedzą o problemie, ale, jak przyznają, nie są w stanie mu zaradzić. Powód jest oczywisty: miejska kasa świeci pustkami, a dodatkowe grupy to spory wydatek.
- Utworzenie tylko jednej kosztuje rocznie około 110 tys. zł, ponad 90 proc. tej kwoty pochłaniają wynagrodzenia - przyznaje Waldemar Boryń, naczelnik wydziału edukacji, kultury i zdrowia w Urzędzie Miejskim.
Przedszkolna grupa liczy 25 dzieci, dlatego, aby zapewnić miejsca wszystkim, powinno się ich utworzyć, oprócz istniejących, jeszcze co najmniej dziesięć. To natomiast koszt ponad 1 mln zł... Od września w Pabianicach powstanie 68 grup, o 6 mniej niż jest teraz. Dlaczego? Pieniądze na ich funkcjonowanie miasto otrzymało z Unii Europejskiej, ale tylko w bieżącym roku szkolnym.
- Mieliśmy nadzieję, że więcej rodziców zdecyduje się posłać do szkół sześciolatki i że zwolnią one miejsca dla trzy- i czterolatków. W pierwszych klasach rozpocznie od września naukę 130 dzieci sześcioletnich - dodaje Boryń.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?