Wchodzące od stycznia w życie przepisy, nakazują kontrolować nie tylko księgi rejestracji zwierząt, ale i warunki, w jakich hodowane są w gospodarstwach.
Poza stosowanymi w gospodarstwach paszami kontrolerzy sprawdzać zaczną w najbliższych dniach również "metraż" pomieszczeń, klatek i kojców, a także panującą w nich temperaturę powietrza, wilgotność, stężenie dwutlenku węgla (do tego wspomniany zakupiony miernik) oraz oświetlenie. Obowiązujące przepisy ściśle bowiem je określają dla poszczególnych zwierząt. Np. na każdą kurę nioskę tzw. chowu klatkowego przypadać musi 12 cm korytka z karmą i tyleż samo poidełka, natomiast kąt nachylenia i faktura podłoża winny umożliwiać kokoszce odpowiednie ścieranie pazurków! Na każdą lochę zaś przypadać ma co najmniej 1,64 m kw. powierzchni chlewika...
Wszystko to jednak wcale nie w trosce o dobre samopoczucie trzody czy drobiu...
- Warunki, w jakich żyją zwierzęta gospodarskie mają bezpośredni wpływ na jakość spożywanego przez nas mięsa, jaj i mleka - mówi powiatowy lekarz weterynarii Andrzej Śmiechowicz. - Podobnie jest ze stresem. Powoduje on zmiany biochemiczne w organizmie zwierzęcia, powstaje tzw. białe mięso. Dlatego współpracujemy z inspektorami transportu drogowego, którzy zwracają uwagę, czy np. samochody jadące do ubojni nie są przeładowane.
Andrzej Śmiechowicz zapowiada, że właściciele gospodarstw nie zapewniający inwentarzowi wymaganych przepisami warunków bytowych będą najpierw pouczani, jeśli jednak nie zastosują się do zaleceń - sankcją ma być obcięcie dopłat unijnych.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.1/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?