Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niedzielny mecz ŁKS w Katowicach

(hof)
Piłkarze ŁKS po minionej kolejce zostali samodzielnym liderem pierwszej ligi. W niedzielę łodzianie grać będą w Katowicach z GKS i naczelnym zadaniem zespołu jest utrzymanie pierwszej pozycji w tabeli.

Ełkaesiaków czeka trudne zadanie, bo choć śląska drużyna zajmuje dopiero czternaste miejsce, to jednak jej możliwości są znacznie większe.

Na pewno nie będzie to dla łodzian łatwa przeprawa. Dla GKS ten sezon miał być przełomowy. Działacze nie tylko w kuluarach mówili, że celem drużyny jest awans do ekstraklasy. Jednak początek rozgrywek brutalnie zweryfikował ich plany. Katowiczanie przegrywali seryjnie, toteż szefowie klubu nie wytrzymali i po pięciu kolejkach zwolnili Dariusza Fornalaka (zdążył popracować w klubie ledwie trzy miesiące). 30 sierpnia jego następcą został Wojciech Stawowy. Pojawienie się w klubie znanego szkoleniowca nie odmieniło oblicza drużyny. GKS nadal plasuje się w dolnych rejonach tabeli. W dwóch minionych kolejkach musiał uznać wyższość Sandecji Nowy Sącz (2:3) i Odry Wodzisław (0:1).

Niepowodzenia nie zrażają trenera, który w jednym z wywiadów powiedział: - Wierzę, że w tym sezonie GKS może się jeszcze liczyć. Nie mówię tego jako oszołom, ale jako człowiek, który ma trochę rozumu. Nie wiem, czy to przełoży się na sukces, o jakim wszyscy marzą.

W ostatnich dniach Stawowemu trudno było się jednak skupić wyłącznie na pracy w Katowicach. Szkoleniowca kusił właściciel Cracovii, który na gwałt szukał następcy Rafała Ulatowskiego. Dopiero stanowcza reakcja szefów GKS położyła kres spekulacjom o odejściu opiekuna katowiczan. Trudno jednak przypuszczać, aby zawirowania wokół trenera wpłynęły w jakiś sposób na śląski zespół.

W niedzielę łodzianie staną przed szansą śrubowania swojego wyniku ligowego. Do tej pory wygrali siedem spotkań z rzędu. Kibice liczą, że po meczu w Katowicach rezultat będzie poprawiony. Wszak łodzianie w niedawnym pucharowym pojedynku z przedstawicielem ekstraklasy Lechią Gdańsk udowodnili, że są w dobrej dyspozycji.

Trener ełkaesiaków Andrzej Pyrdoł nadal nie może brać pod uwagę przy ustalaniu składu Marcina Mięciela. Najskuteczniejszy napastnik ŁKS (9 goli w tej rundzie) musi pauzować jeszcze jeden mecz za czerwoną kartkę, jaką został ukarany na boisku w Niecieczy. Na szczęście pozostali kluczowi dla drużyny zawodnicy są gotowi do gry.

Łódzki szkoleniowiec od dwóch dni analizuje spotkania GKS, a konkluzja jest taka, że katowiczanie lepiej grają w piłkę, niż wskazuje na to ich miejsce w tabeli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pabianice.naszemiasto.pl Nasze Miasto