Wynika z nich, że zła sytuacja finansowa spółki to efekt m.in. znacznego ponoszenia kosztów utrzymania linii podmiejskich.
- Gmina Rzgów, gdzie kursują autobusy "T", powinna dopłacać miesięcznie 1270 zł, natomiast gminy Dobroń i Łask, dokąd jeżdżą autobusy "D", po 18 tys. zł - mówi Andrzej Różański, inżynier miasta.
- Niewykluczone, że ta druga linia zostanie zlikwidowana, chyba że udałoby się przekształcić ją w regionalną, którą finansowałby częściowo Urząd Marszałkowski w Łodzi.
Miesięczny deficyt MZK wynosi ponad 67,5 tys. zł. Spółka osiąga niewielkie dochody ze sprzedaży biletów. Duża liczba pasażerów korzysta bowiem z ulgowych (30,8 proc.) i z prawa do przejazdów bezpłatnych (aż 28,3 proc.). Tylko 27,2 proc. kupuje bilety normalne. Dlatego padła propozycja, by osoby powyżej 70 lat, jeżdżące dotychczas za darmo, płaciły za przejazd. Jednak, jak zaznacza Andrzej Różański, nie ma jeszcze takiej decyzji.
Pod uwagę brana jest również podwyżka cen biletów.
- Prezes MZK złożył wniosek, aby podnieść cenę biletów o około 20 proc., ale na to musi zgodzić się Rada Miejska - podkreśla inżynier miasta.
Gdyby się zgodziła, za normalny bilet pasażerowie płaciliby 2,40 zł, a za ulgowy 1,20 zł.
Firma opracowująca projekt zmian w miejskiej komunikacji podzieliła linie na cztery grupy: priorytetowe - nr 1, 3 i uzupełniająca ją 10 i nr 7 (na których autobusy miałyby kursować co 20 minut), podstawowe - nr 2 (kursy co 40 minut), uzupełniające - nr 6, 8, 261, 262 (kursy co 80 minut) oraz marginalne - nr 263, 265 i T (dotychczasowa częstotliwość kursowania). Sugerowana jest też zmiana tras autobusów nr 6, 8 i 262.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?