Na pierwszy rzut oka trudno rozpoznać markę samochodu, który splonął w sobotę (4 stycznia) późnym wieczorem w lesie w Dłutowie w powiecie pabianickim. Policjanci ustalili, że spalony wrak to toyota, ktorej właściciel zglosił zaginięcie przed kilkoma dniami. Samochód został skradziony w Kaliszu i niewykluczone, że zanim spłonął, posłużył do dokonania kradzieży...
Po godz. 21 strażacy zostali wezwani do pożaru samochodu, który płonął w lesie znajdującym się na granicy Dłutowa i Huty Dłutowskiej. Na miejsce ruszyli druhowie z lokalnego OSP, którzy dogasili ogień. Jak to zwykle w przypadku pożarów pojazdów mechanicznych bywa - użyto piany gaśniczej.
Po zakończeniu akcji, miejsce przekazano policji. Funkcjonariusze ustalają, kto podpalił auto i dlaczego.
Wideo
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!