W sobotę pabianiczanki po raz pierwszy zagrają we własnej hali. Ich rywalem będzie Finepharm Jelenia Góra (godz. 17, wstęp wolny).
Zgodnie z przewidywaniami o sukces wcale nie było łatwo, a liga w tym sezonie będzie wyrównana. - Do przerwy naszym dziewczynom wyraźnie nie szło - mówi prezes Solparku Zbigniew Grzanka. - Do tego stopnia, że przez pięć pierwszych minut drugiej kwarty nie zdobyliśmy żadnego punktu, a rywalki dziewięć.
Na szczęście, dzięki skuteczności najlepszych w drużynie Marty Błaszczyk i Patrycji Bajerskiej, do przerwy przewagę gospodyń udało się zmniejszyć do jednego punktu. Trzecia partia znów jednak nie była najlepsza w wykonaniu pabianiczanek (Korona prowadziła już 43:34), ale losy meczu rozstrzygnęły się w ostatniej kwarcie. Koncertowo pabianiczanki zagrały między 33 a 37 min, kiedy zdobyły 10 punktów z rzędu i nie dały już sobie wydrzeć zwycięstwa. Podopieczne Edyty Koryzny pokazały charakter oraz dobre przygotowanie kondycyjne.
Teraz pora na wygraną u siebie. W sobotę pabianiczanki podejmują Finepharm Karkonosze Jelenia Góra, który w pierwszym meczu uległ u siebie wysoko (48:76) Domenom Siemiaszka. Wstęp na to spotkanie jest wolny, więc gospodynie liczą na głośny doping.
Korona Kraków - Solpark Kleszczów Pabianice 54:63 (15:16, 19:17, 9:11, 11:19)
Solpark: Błaszczyk 25, Bajerska 16, Piestrzyńska 8, Bogacka 7, Krajewska 5, Szulc 2, Kowalska, Szałecka.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?